Już jutro, tj. w niedzielę, 1 grudnia 2013 roku rozpoczyna się Adwent, czas radosnego oczekiwania na Boże Narodzenie. W związku z tym wyjątkowym czasem zapraszamy do udziału w konkursie.
ODPAL ADWENT!
Konkurs jest zaproszeniem do podjęcia wyzwania codziennej modlitwy w czasie Adwentu. Modlitwa ma być przeżywana przy zapalonej świecy. Zapalona świeca, zwłaszcza świeca adwentowa ma wiele znaczeń i odniesień. Zapoznaj się z nimi. Do wejścia w świat modlitwy właśnie przy błysku naturalnego ognia - światła świecy zaprasza uczestnictwo w Konkursie "Odpal Adwent".
1. Kup świecę (od kilkunastu do dwudziestukilku centymetrów, świeca kosztuje 2-4 zł.
2. Zapalaj świecę podczas wieczornej i porannej modlitwy (i o każdej porze dnia, kiedy przeznaczasz czas na modlitwę poprzez śpiew, czytanie Pisma Świętego, czy w inny sposób...).
3.
W terminie do 6 stycznia 2014 roku opisz to, co wydarzyło się podczas Adwentu 2013. Praca może przyjąć wiele różnych forma literackich, np.:
- pamiętnik adwentowy,
- list,
- wiersze,
- inne...
Chodzi o ukazanie prawdy o tym w jaki sposób codzienna modlitwa adwentowa pomogła nam kruszyć "lody serca", w jaki sposób przebywanie z Bogiem na modlitwie otwierało nas na pogłębianie relacji z Bogiem i ludźmi.
4. Prześlij prace.
Prace w formacie - czcionka 12, Arial, akapit 1,5 należy przesyłać do dnia 6 stycznia na maila: komorowskijaroslaw@gmail.com
Prace w formacie - czcionka 12, Arial, akapit 1,5 należy przesyłać do dnia 6 stycznia na maila: komorowskijaroslaw@gmail.com
Zapraszam!
Jarosław Komorowski
Czas Adwentu i Świąt Bożego Narodzenia, to czas zapalonych świec. Nadają one naszym domom szczególnego blasku i przytulności. Lubię – szczególnie w tym czasie przedświątecznym – znaleźć chwilę dla siebie. Zapalić świecę, usiąść na moim ulubionym miejscu i zapomnieć choćby przez moment o tym, co dzieje się za oknem i za drzwiami mego mieszkania. To mój czas, adwentowy czas, który poświęcam na chwilę zadumy, medytacji i wewnętrznego przygotowania się do radości z Narodzenia Chrystusa. Przed nami, na stole – zapalone świece. One nie tylko umilają nam radosne, podniosłe, czy świąteczne chwile, ale w swoim istnieniu niosą przesłanie, które można zawrzeć w siedmiu określeniach: spokój, światło, ciepło, przemiana, ofiara, dążenie wzwyż, tajemniczość.
Płonąca świeca emanuje ogromnym spokojem. Spala się bezgłośnie. Coś odświętnego jest w tej ciszy płomienia, w którym jednocześnie skumulowane jest tak wiele energii. Można powiedzieć, że zapalona świeca jest synonimem jasności, spokoju, ciszy, a jednocześnie życiem tryskającym energią. Jakież stanowi zderzenie z ostrym, zimnym, przenikliwym światłem lampy elektrycznej. Na co dzień nasz wzrok wyszukuje w otaczającym nas tłumie ludzi spokojnych, szczerych, otwartych, przyjaznych a jednocześnie energicznych. Potrzebujemy kogoś takiego w pobliżu, bo jest dla nas wsparciem i stanowi przeciwwagę dla trudnej i niespokojnej codzienności.
Płomień świecy jest radosnym światłem. Bezgłośnie ozdabia i rozświetla swym blaskiem ciemne wnętrze. Tyle mocy kryje się w delikatnym płomieniu, który cieszy nas swym radosnym światłem i jest dla nas drogowskazem ku niebiańskiej światłości, która schodzi do nas i daje światu nową jasność. „Gdy pragniesz w świetle jego żyć, nie wolno w sercu mroków kryć” – śpiewamy w bożonarodzeniowej pieśni. Wypatrujemy światła, które mogłoby rozjaśnić mroki naszego życia i serca. To światło Chrystusa, które rozświetla naszą życiową drogę i pomaga w wędrówce.
Płomień świecy emanuje ciepłem. Nawet wtedy, gdy otoczymy dłońmi to małe i niepozorne źródło ciepła – nikłym płomieniem ogrzeje nasze ręce. Ciepło powstające w procesie spalania świecy ogrzewa powietrze, a co za tym idzie –pomieszczenie, w którym płonie świeca. Jest to szczególnie odczuwalne, gdy zapalimy wiele świec. Ciepło przenikające ten zimny świat, to nasze zadanie. Ciepło, to miłość, miłość do ludzi i wszelkiego stworzenia, której przykład dał nam Jezus Chrystus, przychodząc na ten świat, jako światłość świata. To nasz wzór. Przykład ogromnej miłości do świata.
Płomień świecy oznacza przemianę. Wosk, czy stearyna, z której wykonana jest świeca, jest źródłem płomienia. Stały wosk zamienia się w ulotny płomień. Podlega przemianie, jak wszystko w życiu. Jasna, soczysta zieleń wiosny, dojrzałe barwy lata, przemieniają się w kolorową szatę jesieni, młodość –
w starość. Cieleśnie i duchowo podlegamy nieustannym przemianom.
I to jest konieczne dla naszego funkcjonowania. Wszelki zastój oznacza koniec.
Pomimo oddziaływania na otoczenie spokojem, światłem, ciepłem i podleganiu przemianie – świeca staje się ofiarą. Świeca powoli spala się, staje się coraz mniejsza i mniejsza, i w efekcie ...znika. Świece, które używamy tylko do dekoracji naszych mieszkań, tracą swe znaczenie i sens. Celem „życia” świecy jest płomień. Służąc innym światłem – wypala się, ale realizuje cel swego istnienia. Przywołajmy Chrystusowe słowo: „Kto stara się zachować życie swoje, straci je, ale kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je” (Mt 10,39). To powinno być wartością, znakiem i celem naszego ludzkiego życia. Mamy żyć, służąc innym. Mamy ofiarowywać siebie w służbie bliźnim.
Płomień świecy przekazuje nam także piękną zasadę: podążaj wzwyż! Zawsze w górę! Jeśli odwrócimy świecę płomieniem w dół – płomień natychmiast skieruje się w górę. W naszym życiu nie może być inaczej – naszym celem powinno być zawsze dążenie wzwyż, ku górze! To bardzo mocna wskazówka dla nas. Tylko gdy z dążenia ku górze uczynimy cel naszego istnienia, będziemy mogli się prawdziwie spełniać. Zmierzanie wzwyż, do Boga, wywodzi się z pragnienie serca.
Zapalona świeca kryje w sobie pewną tajemniczość. Każdy może poddać zapaloną świecę analizie, jako zjawisko fizyczne i reakcję chemiczną, ale światło płomienia świecy, które na ścianach daje niepowtarzalne efekty drżących światłocieni, pomimo wszelkich analiz zachowa swoją tajemniczość. Z mediów dowiadujemy się o coraz to nowszych odkryciach we wszelkich dziedzinach naszego życia. Ale na ile udało się nam rozszyfrować piękno stworzenia, blasku wielkiej tajemnicy Boga, który mieszka w niebiańskiej światłości?
Życie wokół jest mroczne i często brutalne. Świat jest pogrążony w pogoni za sukcesem lub kromką chleba. Jasnym płomieniem odbija się od tego chaosu światłość świata, Jezus, który daje nam orientację i wypełnia nadzieją.
Oto przesłanie adwentowej świecy.
Podaruj sobie czas na zastanowienie się,
bo jest źródłem siły.
Podaruj sobie czas na czytanie,
bo jest podstawą wiedzy.
Podaruj sobie czas na rozrywkę,
bo w niej jest tajemnica pozostania dłużej młodym.
Podaruj sobie czas na wyciszenie,
bo jest okazją do spotkania Boga.
Podaruj sobie czas na wrażliwość,
bo w niej jest miejsce na pomoc innym.
Podaruj sobie czas na miłość,
bo jest największym Bożym podarunkiem.
Podaruj sobie czas na radość,
bo jest muzyką dla duszy.
Podaruj sobie czas na modlitwę,
bo w niej tkwi największa siła na ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz