O wycieczce klasy I A napisali sami uczniowie. Poniżej wycieczka oczami dwóch uczennic klasy I A. Zapraszamy do zapoznania się z relacją.
Po
zbiórce na peronie pani sprawdziła obecność i wsiedliśmy do
szynobusu. Droga nie była długa, trwała tylko 10 minut.
Wysiedliśmy na stacji kolejowej w Polanicy. Od razu poszliśmy
podbić Piekiełko. Pogoda była wspaniała. Wędrowaliśmy
kilkanaście minut (po drodze zbierając drewno na opał). W końcu
dotarliśmy i trzeba było rozpalić ognisko. Chłopcy postanowili
sami rozniecić ogień. Po kilkunastu minutach trudu.- Rozpalili.
Następnie trzeba było poszukać patyków na kiełbaski. Kiedy
wszystkim udało się odnaleźć kijki można było smażyć. Części
osób podczas pieczenia spadły kiełbasy. Na szczęście Klaudia
była przygotowana, miała pełne opakowanie, więc dla wszystkich
starczyło. Po zjedzeniu śpiewaliśmy piosenki przy akompaniamencie
gitary pani Marzeny ( mamy Kamili). Atmosfera była jak z filmów.
Niestety musieliśmy wracać...Zeszliśmy z gór do centrum Polanicy
, zahaczając o Park Zdrojowy ,gdzie mogliśmy napić się wody
(oczywiście starczyło nam trochę czasu, aby każdy z nas zjadł
pysznego gofra). W drodze powrotnej na stacje rozmawialiśmy jak miło
spędziliśmy czas. W pociągu zaśpiewaliśmy kilka piosenek(na
gitarze grała Kamila). Dotarliśmy do Kłodzka. W ten sposób
czwartek zleciał bardzo szybko i ciekawie. Podczas wycieczki
nauczyliśmy się dużo na temat przyrody i przy okazji ćwiczyliśmy
język angielski. Oby więcej takich wspaniałych wycieczek.
Ola K.
Dnia 3 października 2013r odbyła się wycieczka klasy I a do ,,
Piekiełka" w Polanicy Zdrój. Droga każdemu z nas
wydawała się strasznie długa i cały czas myśleliśmy, czy w
ogóle zdołamy dotrzeć na miejsce. Dodatkową atrakcją podczas
wchodzenia było zbieranie drewna i grzybobranie. Gdy po wielu
męczarniach i milionach patyków doszliśmy na wybrane miejsce,
zaczęło się rozpalanie ogniska. Chłopacy postanowili się wykazać
i próbowali sami wszystko przygotować. Skończyło się na tym, że
każdy musiał włożyć w to jakiś wkład. Po około 20 minutach, w
końcu udało nam się rozpalić ogień. Piekliśmy kiełbaski
śpiewając przy tym angielskie piosenki. Kiedy musieliśmy już
wracać okazało się, że trzech chłopaków brakuje. Nie musieliśmy
ich szukać, ponieważ za chwilę wrócili, ze wspaniałą zdobyczą, podgrzybkiem. Wspólnie wróciliśmy do centrum Polanicy,
gdzie napiliśmy się wody źródlanej i zjedliśmy gofry. Później
wróciliśmy na stację . Jadąc do Kłodzka śpiewaliśmy znane
przeboje, takie jak ,,Hej sokoły"; czy też ,,Ładne oczy
mas". Na koniec wszyscy radośnie pożegnali się i
ruszyli w swoje strony.
Podsumowując: ognisko
jak i grzybobranie zakończyło się sukcesem i każdy był
zadowolony.
Wiktoria W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz